Pod rozciągniętymi na ziemi kurtkami, na których siedziały żółciło się całkiem sporo opadłych liści. Ale i tak było im zimno w tyłki. Czarna Pantera zastanowiła się przelotnie, czy nie odbije się to na ich zdrowiu, Matyldzie było wszystko jedno, a Kriss chyba wcale o tym nie myślała. Ściskała oburącz swój kubek z jaśminową herbatą, wpatrując … Czytaj dalej Dwie połówki różnych jabłek
Tag: związki
Pandemia zarzewiem rozwodu
Raport z czasów pandemii, część pierwsza.. I - #zostańwdomuNie zostałam w domu dużo bardziej niż byłam w nim już wcześniej, od czasów narodzin Mila. Jedyną zauważalną zmianą jest to, że zaprzestaliśmy jakichkolwiek odwiedzin i zapraszania do nas gości. Czyli i tu niewiele się zmieniło, znajomych na żywo widziałam ostatnio... w czerwcu ubiegłego roku? Ciężko jest … Czytaj dalej Pandemia zarzewiem rozwodu
A gdzie jest twoja Cessna?
Już nie pamiętam, czy był to fragment filmu, może żart opowiedziany przez jakiegoś bohatera, czy może skecz taki gdzieś mi mignął. Dość, że zapadło toto w pamięć, wytatuowało się w przebiegu neuronów. Szło mniej więcej tak: Żona: - Gdybyś nie wydawał codziennie tyle na piwo, które żłopiesz wieczorami przed telewizorem, to po tylu latach miałbyś … Czytaj dalej A gdzie jest twoja Cessna?
Selfie z lukrem raz!
Przeglądam sobie ostatnie fotki i mam ochotę zapytać przy tym Króla Słońce: - Mężu, a czemu ty mi takie brzydkie zdjęcia robisz? Jakieś ujęcia znienacka, zero upozowania, przez co wyglądam na niemal wszystkich jak, jak - no, bardzo brzydko wyglądam. Ty mnie na nich rozpoznajesz? Bo ja siebie nie. Nie wierzę, że tak wyglądam, bo … Czytaj dalej Selfie z lukrem raz!
Polemika z fochem
- Straszliwie ciężko jest jakkolwiek dyskutować z człowiekiem, który nie mówi ci wprost o co chodzi, ba, wręcz zaprzecza, że cokolwiek jest na rzeczy - westchnęła Rozalynd niecierpliwym ruchem ręki zgarniając z czoła fikające po nim kosmyki włosów. - To może lepiej w takim wypadku uznać, że naprawdę o nic nie chodzi? - Czarna Pantera … Czytaj dalej Polemika z fochem
KUPAmięci. Dialogi z młodzianem
Droga nasza blogerka Basia stworzyła kiedyś wpis (o, ten), który dał mi asumpt, czy wręcz porządnego kopa do zaopatrzenia się w notatniczek, z pietyzem ku temu celowi wybrany w lokalnym papierniczym. W nimże to, z założenia, zapisywać mam co mądrzejsze, bądź śmieszniejsze wypowiedzi Damacjusza. Nie ma tam w sumie zabawnych jego słówek, gdyż takie nie … Czytaj dalej KUPAmięci. Dialogi z młodzianem
Dialog, czy też monolog
Idziemy sobie brzegiem jeziora, idziemy raźno, bo obie tak lubimy, spowalniane tylko sporadycznym marudzeniem towarzyszącego nam szczenięcia, kiedy daje znać, że już pora wziąć je na ręce oraz znów puścić luzem. Jezioro faluje, puszcza nam po twarzach zajączki ze światła załamującego się w delikatnych falach. Las puchnie od śpiewu ptaków, odurza zapachem kwitnących bzów, szelestem … Czytaj dalej Dialog, czy też monolog
Wieczorne poważne rozmowy z dwulatkiem
Damacjusz leży zakopany w pluszakach po uszy i domaga się rzetelnego usypiania od tatusia. Z racji obecnego etapu Damacjuszowego rozwoju usypianie owo rozwija się w ciąg dialogów. - Tata, połóż się tu z nami! - mówi młodzian, gdyż ja leżę, całkiem udanie pozorując zasypianie, na swym łóżku usytuowanym koło Damacjuszowego. - Teraz nie mogę, kochanie, … Czytaj dalej Wieczorne poważne rozmowy z dwulatkiem
Śmierć ideału. Hipotetyczna.
Przychodzi do mnie taka zupełnie obca kobieta i mówi z pewnym wyrzutem: - Miałam nadzieję, że opisze pani swoją śmierć.Zmroziło mnie. Swoją śmierć? Miała nadzieję? Co jej ją dało? A czy, proszę pani, starczy, jak opiszę powolną hipotetyczną agonię hipotetycznego związku? Lub coś hipotetycznie w tych klimatach? Matylda strzepnęła z rękawa wyimaginowane drobiny kurzu, zerkając … Czytaj dalej Śmierć ideału. Hipotetyczna.
Powstanie Groniemira
- Co to? - Matylda, Czarna Pantera oraz nieoczekiwanie po długiej przerwie przybyły Gabriel pochylili się nad kartką papieru. Rozalynd poprawiła się na krześle, co wyglądało trochę jakby mebel ów niewinny w jakiś przykry sposób dokuczał jej pośladkom. Zająwszy wreszcie znośną pozycję, wygładziła położony chwilę temu ku zdumieniu wzmiankowanego gremium papier. Zerknęła przy tym nań … Czytaj dalej Powstanie Groniemira