Dlaczego oburza nas cross-dressing?

Burza w komentarzachJakiś czas temu u Basi na blogu pojawił się mimochodem (gdyż nie był to wątek główny w jej tekście) temat cross-dressingu. Swoimi przemyśleniami po lekturze komentarzy pod jej postem chcę podzielić się w tym wpisie. Po pierwsze dlatego, iż są one zbyt obszerne, by dodawać je w formie odpowiedzi na post Basi. A … Czytaj dalej Dlaczego oburza nas cross-dressing?

Lśnienia olśnienia

Po kilkudziesięciu latach doświadczeń, eksperymentów, przymiarek udało mi się POŁĄCZYĆ KROPKI. A może tyle czasu potrzebowałam, by dojrzeć? Może ów szumnie nazywany „kryzysem wieku średniego” okres tak naprawdę jest momentem, w którym wszechświat (piona, Coelho!) pozwala nam doznać objawienia, dostrzec cel? Czy, innymi słowy, właśnie: połączyć kropki na pozornie bezładnej, chaotycznej ścieżce życia? Wymyśliłam sobie … Czytaj dalej Lśnienia olśnienia

Po 22 października 2020 roku, kiedy to tak zwany Trybunał Konstytucyjny wydymał wszystkie kobiety w Polsce…

Jestem wkurwiona. I rozżalona. Zszokowana. Bezsilna. Zażenowana. Wystraszona. Nabuzowana. Rozjuszona. Smutna. Współczująca. Niedowierzająca.Mam ochotę komuś za to przywalić. Solidnie. Gryźć, kopać i pluć. Płakać. A na to wszystko nakłada się mój mąż, ze stoickim spokojem pytający „no dobra, rozumiem, ale co z tego?” I do tego wszystkiego, do tego garca skłębionych emocji, dochodzi jeszcze tępy … Czytaj dalej Po 22 października 2020 roku, kiedy to tak zwany Trybunał Konstytucyjny wydymał wszystkie kobiety w Polsce…

Wirtualne kompendium wiedzy dla rodziców – mój subiektywny wybór najlepszych blogów

Kiedy przychodzi na świat nasze dziecko, szczególnie to pierwsze, to, generalnie rzecz biorąc - jest dużo do ogarnięcia. Jest mnóstwo do nauczenia się, bo przecież z wiedzą o wychowywaniu dzieci nie rodzimy się, a nasze mamy i babcie to owszem, intencje mają zazwyczaj dobre, ale wiedzę niekoniecznie aktualną. I te młode mamy, stażem, a niekoniecznie … Czytaj dalej Wirtualne kompendium wiedzy dla rodziców – mój subiektywny wybór najlepszych blogów

Selfie na orbicie Planety Zamiarów

- Tej, Rozalynd, mogłabyś wreszcie przestać tak się miotać jak karaś na tarlisku? - Czarna Pantera z chrzęstem w kostkach rozprostowała nogi. Hamak w nieprzypadkowych barwach tęczy zakołysał się leniwie - Działasz mi na nerwy. Wybitnie. Matylda tylko podniosła wzrok znad czytanej książki, machnęła ręką gestem kota przeganiającego muchę. - Nie bardzo - odparła Rozalynd. … Czytaj dalej Selfie na orbicie Planety Zamiarów

Pandemia zarzewiem rozwodu

Raport z czasów pandemii, część pierwsza.. I - #zostańwdomuNie zostałam w domu dużo bardziej niż byłam w nim już wcześniej, od czasów narodzin Mila. Jedyną zauważalną zmianą jest to, że zaprzestaliśmy jakichkolwiek odwiedzin i zapraszania do nas gości. Czyli i tu niewiele się zmieniło, znajomych na żywo widziałam ostatnio... w czerwcu ubiegłego roku? Ciężko jest … Czytaj dalej Pandemia zarzewiem rozwodu

Dziecko u władzy. Dialogi z Damacjuszem, część 2

Nadgryzłam temat rozmówek z Damacjuszem, chwaląc się ongiś tak trochę, jakie to mądre i wygadane mam dziecko, po czym zostawiłam Was z dialogami cokolwiek gównianymi. Może czas wreszcie, u progu wiosny (tak! To już TEN czas, kiedy budzą mnie śpiewy ptaków!), odczarować ten śmierdzący wizerunek mojego starszego syna, z jakim pozostaliście? Dziś wybór rozmówek z … Czytaj dalej Dziecko u władzy. Dialogi z Damacjuszem, część 2

Sadystyczna matka, szlify szantażu i fioletowy bobas

Ponieważ, jak zostało już ustalone, miałam do tej pory zbyt wiele czasu gimnastykując się z Milem i urlopującym się od przedszkola Damacjuszem, została nam dodana przez tkające na swych krosnach los nasz Mojry dodatkowa atrakcja w postaci pewnej niegroźnej przypadłości skórnej młodszej progenitury. Przypadłość sama w sobie może nie jakaś męcząca (raczej niekoniecznie atrakcyjna wizualnie … Czytaj dalej Sadystyczna matka, szlify szantażu i fioletowy bobas

Hangar

Jak się już pochwaliłam, sprawiłam sobie zgrabny samolocik. I tak strasznie cieszyłam się tą kolorową myślą o lataniu, o podbijaniu niebios, eksplorowaniu przestworzy. Niestety. Proza życia postanowiła sprowadzić mnie do parteru. I przytrzymać kolanem. Innymi słowy, Damacjusz zbojkotował przedszkole. A my, jako dobrzy, kochający i wspierający rodzice (czy może, według bardziej, jeśli nie fachowej, to … Czytaj dalej Hangar

Milo – nowy bohater opowieści

Przepraszam Cię, mały, blondwłosy chłopczyku, przepraszam za ten karygodny brak czasu dla Ciebie. Za brak wspólnych spacerów, za niemożność zbudowania miasteczka z klocków Duplo razem z Tobą i tatą. Za to, że nie kładę Cię spać, jak do tego przywykłeś - kiedy zasypiałeś obok mnie, słuchając na bieżąco wymyślanych bajek o Twoich pluszakach i piosenki … Czytaj dalej Milo – nowy bohater opowieści

Wszystkie mimowolne ofiary społecznych batalii o 500+

Tytułem wstępu nadmienię nieśmiało, iż za rodziców tego wpisu uznać możemy zarówno post Alex, jak i - a w zasadzie to głównie - tych wszystkich niezwykle miłych ludzi, których rozmowy zdarza mi się słyszeć gdzieś za plecami. Tym częściej, im większy mam brzuch, a jest on już dość pokaźnych rozmiarów; na tyle pokaźnych, że upierdliwie … Czytaj dalej Wszystkie mimowolne ofiary społecznych batalii o 500+