Po 22 października 2020 roku, kiedy to tak zwany Trybunał Konstytucyjny wydymał wszystkie kobiety w Polsce…

Jestem wkurwiona. I rozżalona. Zszokowana. Bezsilna. Zażenowana. Wystraszona. Nabuzowana. Rozjuszona. Smutna. Współczująca. Niedowierzająca.
Mam ochotę komuś za to przywalić. Solidnie. Gryźć, kopać i pluć. Płakać.

A na to wszystko nakłada się mój mąż, ze stoickim spokojem pytający „no dobra, rozumiem, ale co z tego?” I do tego wszystkiego, do tego garca skłębionych emocji, dochodzi jeszcze tępy ból prześwitującej wątpliwości, czy ja jednak nie powiedziałam „tak” zbyt pochopnie, i czy na pewno właściwej osobie?

Boję się. O zdrowie swoje i swoich najbliższych, o dobro swoich dzieci, słodkich, kochanych chłopaczków. Teraz już nie tylko z powodu koronawirusa…

Trzymajmy się dzielnie wszyscy razem, wspierajmy się nawzajem…

25 myśli na temat “Po 22 października 2020 roku, kiedy to tak zwany Trybunał Konstytucyjny wydymał wszystkie kobiety w Polsce…

  1. Czuję to samo. Dzisiaj byłam na marszu. Trochę mnie uspokoił, ta jednomyślność, solidarność, że jest nas aż tylu (mężczyzn było chyba tyle samo co kobiet). Że walczymy w słusznej sprawie i że to dopiero początek tej walki.
    Przytulam 🙂

    Polubione przez 2 ludzi

  2. Jestem wściekła. O tyle mi dobrze, że w tej wściekłości mam wsparcie w mężczyźnie z którym mieszkam. Od kilku miesięcy trzymam na komputerze list z aktem apostazji i grzebię się z tą decyzją (nie wiem, czy będąc w Polsce zdecyduję się pójść na plebanię psując tym sobie wakacje).

    Polubione przez 2 ludzi

      1. Zdrada boli najbardziej… Choć jak patrzę na byłą posłankę Sałatkę, to wcale nie jestem pewna, czy jej po prostu nie odebrać tytułu kobiety. Jakiś Trybunał Kobiet, taki na szybko, a i tak każdy by orzekł, że ze względu na szkodliwość, obniżanie standardów kobiecości, kultury, etc, panią nalezy wykreślić z grona kobiet. Od dziś używamy w stosunku do pozwanej – określenia bezpłciowego, jako o istocie mówimy – do czasu, aż znajdzie się Trybunał Mężczyzn, który uzna, że w zasadzie to może być mężczyzną” 😉

        Polubione przez 1 osoba

  3. Mam koleżankę, która ma głęboko upośledzone dziecko. Jej lekarz ewidentnie miał klauzulę sumienia, bo mimo USG w 3D nie powiedział jej o tym. Ona bardzo, bardzo tego synka kocha. Opiekuje się nim wzorowo. Powiedziała mi też kiedyś, że gdyby mogła cofnąć czas i miała wybór, nie pozwoliłaby mu się urodzić.
    Znam również dziewczynę, która miała aborcję ze względu na nieodwracalne uszkodzenie płodu. To jest osoba, która BARDZO, BARDZO chce mieć dziecko…
    Takich historii są miliony, bo nas są miliony. Ciężko mi nawet wyrazić, co teraz czuję, bo chyba wciąż jestem w zbyt ciężkim szoku, że to się NAPRAWDĘ wydarzyło.
    Jestem w takim stanie, że nie mam psychicznie siły protestować-mimo, że z Jarkiem jesteśmy w sumie sąsiadami, nie byłam na wczorajszym proteście. Chodziłam na wszystkie demonstracje w obronie-o ironio-Trybunału Konstytucyjnego i sądów, na wszystkie czarne marsze. Tym razem czuję tylko głęboką apatię i że to już po prostu nie ma sensu…
    Oni to NAPRAWDĘ zrobili…

    Polubione przez 3 ludzi

    1. 😔
      Trochę Ci się nie dziwię. Mam podobnie. Z jednej strony takie głębokie, na granicy niedowierzania zdumienie, z drugiej wkurw – a z tego wszystkiego takie trochę… zawieszenie?

      Kurczę, strasznie, strasznie przykre są takie historie jak ta Twojej znajomej. A nade wszystko w nich fakt, że ci rodzice (a tu jakże często same kobiety, bo znamy przecież statystyki dotyczące ilości rozpadów związków w takich sytuacjach, odsetka facetów „dających nogę”) są pozostawieni w zasadzie sami sobie. Muszący walczyć o każdą, niby „należną” zapomogę, udowadniać, walczyć z bezduszną biurokracją. Mierzyć się z wykluczeniem, samotnością, niezrozumieniem. A nade wszystko, co oczywiste, cierpieniem ukochanego dziecka. Tak naprawdę nikt nie jest w stanie sobie tego wyobrazić, jeśli sam nie znalazł się w podobnej sytuacji. Nikt nie jest w stanie przewidzieć jaką decyzję sam by podjął… Więc podejmowanie jej za innych to forma sadyzmu.

      Polubienie

    2. Broniłaś innego Trybunału i innych sądów, które wraz ze swoją niezawisłością przeszły już do historii. Teraz trzeba walczyć dalej, do końca. Mój Tomek mówi, że faceci obalili komunę, a kobiety obalą PIS. I że zadzierając z polskimi kobietami ukręcili sobie pętlę na szyje, bo nam nawet Putin nie da rady, a co dopiero… sąsiad. 🙂
      Nie damy się!

      Polubione przez 1 osoba

  4. Mieszkam za granicą, ale wspieram protest na wszelkie możliwe sposoby. Tak jak się da. To, co stało się w Polsce jest przerażające. Zatrważająće i nadal do końca do mnie nie dociera.
    I…wspólczuję, że twój mąż tego nie rozumie. Sama przekonałam się, jak ważne w pewnych kwestiach, też tych, jest mieć wspierającego parntera. Ale może on rzucił to zbyt pochopnie?
    Mam nadzieję, że ta walka ostatecznie będzie walką wygraną. Nie wszystko jest jeszcze stracone, póki się nie poddamy. W końcu kiedyś też musiałyśmy walczyć choćby o prawo głosu, prawda?

    Polubione przez 1 osoba

    1. Właśnie. Już nam się wydawało, że pewne prawa są niezbywalne, skoro już je mamy…
      Również mam nadzieję, że ostatecznie wygramy. Bo tym razem PiS się ostro zagalopował, ze zbyt dużą siłą zadarł.

      A mój mąż – może rzeczywiście trochę zbyt pochopnie się wypowiedział. Skończyło się to sporą awanturą, ale mam nadzieję, że już rozumie całą sprawę trochę bardziej, bo zarzuciłam go od tego czasu bardzo ciekawą lekturą 😋

      Polubienie

      1. Bo to są prawa fundamentalne, które wydają się niezbywalne. Są prawami człowieka. Ale…jak widać, one, podobnie jak w wielu krajach na świecie, nie są tak święte, jak nam się zdaje.
        I oni się zagalopowali już dawno, dlatego tym jednym przelali czarę goryczy jak dla mnie.

        I właśnie często powiemy coś, czego jednak dokładnie nie przemyślimy. Sama nieraz chlapnę potworną głupotę, a potem uświadamiam sobie, że nie,świat jednak inaczej funkcjonuje:) Ciekawą lekturą, tzn? Mowa o jakiejś książce ( tu masz moją uwagę! XD) czy stosy artykułów?

        Polubienie

  5. A ja nawet nie jestem wściekła tylko zrezygnowania i ogromnie zdumiona tym, że wuc jest do tego stopnia cyniczny, że detonuje w środku pandemii aborcyjną bombę, a połowa społeczeństwa (z grubsza) jest tak oglupiona, że tego cynizmu nie widzi, ba! Nawet mu przyklaskuje.

    Polubione przez 1 osoba

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s