Wirtualne kompendium wiedzy dla rodziców – mój subiektywny wybór najlepszych blogów

Kiedy przychodzi na świat nasze dziecko, szczególnie to pierwsze, to, generalnie rzecz biorąc – jest dużo do ogarnięcia. Jest mnóstwo do nauczenia się, bo przecież z wiedzą o wychowywaniu dzieci nie rodzimy się, a nasze mamy i babcie to owszem, intencje mają zazwyczaj dobre, ale wiedzę niekoniecznie aktualną. I te młode mamy, stażem, a niekoniecznie wiekiem, potrzebują wiedzy. Potrzebują wsparcia. Potrzebują świadomości, że jeszcze będzie pięknie, jednorożce zatańczą na tęczy, zabrzmi muzyka świętego spokoju i jeszcze uda im się w końcu przespać osiem godzin z rzędu, bez przerw. Kiedyś tam, w przyszłości.

Sama będąc mamą dwójki (tylko i aż) maluchów wiem, jak potrzebna jest rzetelna wiedza – a ponieważ na przestrzeni tych czterech ostatnich lat dotarłam do całkiem fajnej liczby bardzo przydatnych stron/blogów, to chętnie się nimi podzielę, oszczędzając tym samym trudu samotnych poszukiwań, przekopywania się przez internetowy gąszcz, przez blogowe chaszcze wiedzy zarówno rzetelnej, jak i tej mniej, i oszczędzając jednocześnie owego czasu, który nagle jest na wagę złota, wszystkim tym, którym może się rzeczona wiedza przydać. Nie tylko mamom – zawsze w cenie, gdy i tatuś jest odpowiednio wyedukowany. A że dotarłam do wiedzy z różnorakich aspektów macierzyństwa, rozwoju dziecka, nawet kwestii prawnych – tylko brać i korzystać. Na zdrowie tak rodziców, jak i dziatwy!

(Wszystkie poniższe linki otwierają się w nowych oknach.)

1. Mama Ginekolog: https://mamaginekolog.pl – czyli na sam początek kopalnia wiedzy z zakresu ginekologii. Także o ciąży, badaniach w niej, trochę o noworodkach i niemowlętach.

2. Hafijahttps://www.hafija.pl – chyba wszystko o karmieniu piersią. Bardzo się przydaje, gdy przy pierwszym dziecku nagle ze zdziwieniem konstatujemy, że to wcale niekoniecznie taka prosta sprawa, jak nam się wydawało, bo zakładałyśmy, że to przecież sama natura, biologia i w ogóle co mogłoby iść nie tak? I kiedy, co gorsza, personel medyczny jeszcze w szpitalu nie za bardzo potrafi nam pomóc, bądź udziela skrajnie sprzecznych informacji (podejrzewam, że większość świeżo upieczonych mam nawet nie ma pojęcia, jak często są to też informacje… przestarzałe). Wtedy właśnie w sukurs, cała na biało, przychodzi Hafija. Również bardzo przydatna okazuje się wówczas grupa ma facebooku „Kwartalnik Laktacyjny – karmienie piersią, BLW, rozszerzanie diety dzieci”, którą też gorąco wszystkim mamom polecam (tu akurat mężczyźni nie są przyjmowani. Przykro mi, panowie.)

3. Wymagającehttps://www.wymagajace.pl – Magda Komsta przedstawia się jako psycholożka i „pani od snu”. Jej artykuły są bardzo przydatne, bo kiedy wracamy z naszym słodkim noworodziem do domu, często dokonujemy szokującego odkrycia, że taki maluch jakoś zupełnie inaczej śpi. Czy raczej nie śpi… sam. I w ogóle zachowuje się jak dzikus prosto z buszu, no zupełnie, jakbyśmy pod łóżkiem trzymali krwiożercze tygrysy szablozębne złaknione jego niewinnej krwi. Przegląd tematów u Magdy jest szeroki – wystarczy wpłynąć na ten ocean i chłonąć jak gąbka te spokojne wody mądrości.

4. Mama pediatrahttps://mamapediatra.pl – Powiem tak. W zasadzie każda z wymienianych tu przeze mnie stron stanowi kopalnię wiedzy i swoiste jej kompendium sama w sobie. No i ta też. Masz wątpliwości co do szczepień? Niepokoi cię jakaś wysypka/gorączka/kupa? Chcesz wiedzieć coś o SMA? Wbijaj do doktor Dagmary!

5. Mama fizjoterapeutahttps://mamafizjoterapeuta.pl – Niektórzy nie zdają sobie sprawy, jak wiele z pozoru błahych czynników, ma wpływ na prawidłowy, harmonijny rozwój fizyczno-ruchowy nowego obywatela. No na przykład takie… podnoszenie z przewijaka? Małgorzata Paleczny w sposób niezwykle przystępny i zarazem dowcipny rozwiewa wiele wątpliwości, edukuje i wspiera.

6. Małgorzata Jackowskahttps://malgorzatajackowska.com – blog o żywieniu mam i małych dzieci. BLW, rozszerzanie diety, żywienie mam karmiących? Proszę bardzo!

7. Szpinak robi bleeehttp://szpinakrobibleee.pl – choć nazwa nieco konsternująca, to jest to również rewelacyjny blog o żywieniu dzieci. (A nazwa chyba nawiązuje do fragmentu dość popularnej książeczki dla maluchów. Czy trafnie? Co do owej książeczki, to nigdy chyba nie zrozumiem, jak można w produktach rzekomo edukacyjnych zamieszczać treści budujące szkodliwe przekonania…)

8. Alaantkowe BLWhttps://alaantkoweblw.pl – o rozszerzaniu diety metodą BLW, plus mnóstwo zdrowych przepisów dla dzieci i całej rodziny.

9. Matka prawnikhttps://matkaprawnik.pl – wszystko dookoła ciąży, macierzyństwa/rodzicielstwa, w ujęciu prawnym. Kiedy komu co przysługuje, jak się o to ubiegać itd.

10. Być bliżejhttps://bycblizej.pl – to moja ulubiona strona o psychologii dziecka. Pomaga zrozumieć tych małych człowieczków (a także samego siebie) i lepiej się z nimi dogadywać.

11. Blog Ojciechttps://www.blogojciec.pl – i czas na jedynego mężczyznę w zestawieniu (no tak wyszło, wybaczcie mi, o parytety!). Na luzie, z dystansem i humorem o wychowywaniu dzieci. Porusza kwestie ważne i te nieco mniej, w sposób, jaki trafia do tysięcy. Można rzec, że to najbardziej „popkulturowy” blog w tym zestawieniu.

12. Matajahttps://mataja.pl – na sam koniec zostawiłam sobie moją ostatnio najbardziej mi bliską i ukochaną blogerkę „parentingową”, która niczym w ciepły welurek szczelnie opatula moje skołatane matczyne serduszko i zszargane nerwy. Oto przed wami propagatorka rodzicielstwa opartego na lenistwie (absolutnie mój faworyt, bijący na głowę nawet rodzicielstwo bliskości, choć – co niektórym mogłoby wydawać się niespotykane – idący z nim pod rękę), władająca brawurowym stylem pisania i uzbrojona w wyniki solidnych badań naukowych orędowniczka i niezmordowana sojuszniczka wszystkich matek (i ojców też, bo ona po stokroć za równouprawnieniem – no sami powiedzcie jak jej można nie kochać?)

Jest bowiem pewne wciąż jeszcze tabu, sprawa, którą konsekwentnie zamiata się pod dywan, z maniakalnym uporem wyciągając przed nos przejaskrawione, nierealne obrazki idylli zamiast. Samotność i przepracowanie matek. Tak możnaby krótko opisać ów skrzętnie skrywany temat. Młode mamy, stażem młode, a niekoniecznie wiekiem, którym przed porodem wydaje się, że owszem, dziecko to nie bułka z masłem, ale przecież wszystkie dają radę, więc czemu nie ja? No i jasne, da radę. Ale może bez pięknej fryzury, bez smukłego ciała, którego przecież nie ma kiedy ogarnąć po porodzie, bez hybrydy i bez czasu na kawę z koleżankami choć raz w miesiącu. Albo raz na pół roku. Czy tak to sobie wyobrażały? No raczej nie. Te wszystkie matki, samotnie stawiające czoła wszelkim oczekiwaniom – otoczenia, bądź swoim własnym, z żelazną konsekwencją i pudełkiem najznakomitszych czekoladek rozgrzeszenia wspiera niezastąpiona Alicja Kost z Matai. Zarówno na blogu, jak i – a może przede wszystkim – na swoim koncie na Instagramie: https://www.instagram.com/matajapl/

Mam szczerą nadzieję, iż wpis ten przyda się wszystkim zagubionym w ogromie spraw do ogarnięcia rodzicom. Dobrze jest mieć świadomość, że gdyby nas coś niepokoiło, w którymś miejscu czulibyśmy głód wiedzy, coś nie dawałoby spokoju, to mamy przecież specjalizujący się właśnie w tych kwestiach blog. Już sama taka świadomość, że wiemy gdzie szukać, do kogo się zwrócić sprowadza na nas tak potrzebny na tym szalonym rollercoasterze zwanym rodzicielstwem spokój. No dobra, kilka punktów do spokoju więcej. Zawsze to bliżej do tego lotosu co to niewzruszenie kołysze się na zielonej tafli jeziora.

30 myśli na temat “Wirtualne kompendium wiedzy dla rodziców – mój subiektywny wybór najlepszych blogów

      1. Zaraz naraził 😅wiesz sama, że po porodzie to człek bardziej wrażliwy od obranej żywcem nutrii… Pani od karmienia mnie zniesmaczyła podejsciem z góry, psycholog, ginekolog stawiały poprzeczkę tak wysoko… A zywieniowe to już totalny dramat, … Ale spróbuję jeszcze zajrzeć, choć z czasem mniej blogów potrzeba, a więcej realnych ludzi. Oby nikt nie wpadł na zamykanie przedszkoli, oby we wrześniu otworzyli…

        Polubione przez 1 osoba

        1. No tak, realni ludzie jak najbardziej w cenie. Hmmm… chociaż nie, trzeba by tu znacznie uszczegółowić. Bo jak słyszę niechciane dobre rady spod patronatu ubiegłej epoki, to, delikatnie mówiąc, mam ochotę strzelać ;))

          Ale co, gdy tych realnych, życzliwych wokół brak?

          No, jeśli chodzi o przedszkole to my co najmniej rok jeszcze pociągniemy bez…

          Polubienie

          1. Taaa, takie spuszczenie powietrza na „postronnych” 😉

            Ano, odmawia. A i my myśleliśmy i myśleliśmy, i wymyśliliśmy 🤪 Plany są, zobaczymy jak wyjdą w realizacji 😉

            Polubienie

  1. Dzięki za to wyróżnienie 🙂 Zacne grono i podpisuję się pod zachwytem Alicją 🙂

    Co do wspomnianej wyżej poprzeczki – kurczę, to na serio byłam ja? 🙂 Jeśli tak, to zapraszam do lektury jeszcze raz, bo za punkt główny stawiam zawsze to, żeby rodziców nie dociskać.

    Z pozdrowieniami
    Anita

    Polubione przez 1 osoba

    1. Witaj!
      Tak, Alicją nie sposób się nie zachwycać 🙂

      Jeśli chodzi o ową podniesioną poprzeczkę, to potwierdzam – u Ciebie nigdy nie czułam żadnej „presji”, a wręcz przeciwnie – zawsze starasz się rodziców wesprzeć z dużą dozą zrozumienia. Myślę, że między innymi i dlatego, obok, oczywiście ogromu wiedzy, jaki przekazujesz tak bardzo lubię Twój blog 👍🏻

      Polubienie

  2. Jako osoba bezdzietna mam oczywiście dużą potrzebę zabrania głosu pod tym postem!😂
    A poważnie, to myślę, że świetną robotę robi również Segritta-obecnie, zgodnie z duchem czasu, bardziej na Instagramie niż na blogu, ale to mądra, wartościowa i fajna dziewczyna. Też ma 2 synków🙂Moim zdaniem, super ich wychowuje. Kupiłam jej książkę „Złe matki są najlepsze” mojej koleżance na baby shower i do dziś twierdzi, że bardzo jej wtedy pomogła🙂

    Polubione przez 1 osoba

    1. Ze swoistym rozrzewnieniem wspominam swoje czasy bezdzietne i ówczesną potrzebę zabierania głosu na dzieciowe tematy, więc w pełni Cię rozumiem 🙂

      U Segritty kiedyś trochę na blogu pobuszowałam, lecz popłynęłam dalej (trzymając się tej metafory oceanu ;)). Rzeczywiście, to bardzo mądra babka 👍🏻

      Polubienie

  3. To muszę przyznać, że za jednym z wyżej wymienionych blogów nie przepadam, a na drugi mam dosłownie alergię i dostaję piany na ustach, jak cokolwiek z tego bloga mi się na Facebooku przewija. Choć ostatnio trochę nawet się zrehabilitował (ten blog, co by nie było sugerująco) jedną mądrą decyzją, więc trochę powinnam piany przełknąć.

    Polubione przez 1 osoba

  4. No właśnie wolę nie. Bo to moja własna awersja, osobista, wredna, może i niesłuszna, może obiektywnie to równie super blogi jak cała reszta, po co mam wytykać palcem. W sumie to nie powinnam nic pisać, ja to się zawsze z czymś wyrwę jak głupia 🙂
    Na każdym blogu na pewno różni ludzie mogą znaleźć coś wartościowego dla siebie! I koniec kropka!

    Polubione przez 1 osoba

  5. Ojej czego te mamy nie potrafią. Kobieta to zaradny człowiek. Nie znam, poczytam te blogi. Dziś pilnowałam pół dnia wnuki Romualda. O mateńko, jak ja się zmęczyłam.

    Polubione przez 1 osoba

          1. Wiesz ja już chyba wyszlam z wprawy. Zeszlam kiedyś ze sceny praca z dziećmi i nie powinnam wracać. Sporadycznie aby pomóc tak. I żyć nowym życiem

            Polubione przez 1 osoba

          2. Nie miej do nich żalu, jeśli jednak się nie zdecydują, ani nie wypominaj, jeśli nastąpi to, Twoim zdaniem, „zbyt późno”. Chociaż… akurat Tobie nie muszę pewnie tego pisać 😘

            Polubienie

          3. Kochana ja sie do tego nie pale. Widzę co jest wokół. Huba jeszcze sam nieogarniety i nie wiem czy kiedykolwiek będzie. Kona wie ze przekaże swoją chorobe kości, boi sie i słusznie a Julcia to feministka pragnąca kariery i wlasnego rozwoju, nie chce dzieci. Ja je wszystkie rozumiem całkowicie. I każde z nich bez partnera. Niech sobie żyją. Wszyscy nie muszą wchodzić w te same buty

            Polubione przez 1 osoba

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s