– Dalej, dalej, bo nie zdążymy! – machnęła ponaglająco ręką siedząca w pierwszym rzędzie widowni Czarna Pantera. Żeby nie było najmniejszych wątpliwości co do tego, że jest tutaj WAŻNĄ personą, zajęła aż dwa rozkładane krzesełka.
No rzeczywiście, coraz mniej czasu zostało. A z moim obecnym, prawda, refleksem, to jeszcze w istocie mogę przespać ostateczny termin.
Matylda dumnie wypięła pierś i wkroczyła w zalewający mikrofon snop światła. Odczekała chwilę, aż publika nasyci oczy zniewalającym widokiem apetycznych krzywizn jej smukłego ciała przyobleczonego w karmin koronkowej sukni oraz pełnych ust podkreślonych korespondującą barwą pomadki o finezyjnej nazwie „krwisty zachód słońca nad Niagarą”, czy coś w tym stylu.
– Raz, dwa, trzy – postukała palcem w mikrofon – próba… Dobrze mnie słychać?
Czarna Pantera prychnęła pod nosem z dezaprobatą.
– Niezmiernie miło jest mi móc powitać Szanownych Państwa na dzisiejszej gali rozdania tegorocznych nagród Share Week! – zaintonowała śpiewnym głosem Matylda, a zebrany tłum poderwał się ze swych miejsc klaszcząc i wiwatując.
Gwoli krótkiego wstępu. Akcja Share Week jest dzieckiem Andrzeja Tucholskiego i wszystkiego na jej temat można dowiedzieć się w jego poście dotyczącym tegorocznej odsłony tej akcji, do czego wszystkich gorąco zachęcam. Jak również do wzięcia udziału w zabawie – czas macie do 31 marca, więc jeszcze kilka dni zostało.
Tym razem nie zacznę od żadnej odkrywczej myśli, bowiem pragnę wyrazić jak najbardziej szczery żal, iż mogę zgłosić tylko TRZY spośród czytanych przeze mnie blogów. Całe szczęście w niniejszej shareweekowej notce wolno mi polecić Wam ich więcej, z czego oczywiście radośnie skorzystam.
By już nie przedłużać i na szwank nie wystawiać Waszej cierpliwości
– tadam tadam! –
Oto moja pierwsza TRÓJCA!
1. Stara Panna z Kotem
[https://spzk.wordpress.com/]- za jej wprost fenomenalny styl (czekam niecierpliwie aż wreszcie postanowi napisać książkę – gwarantuję, że to będzie bestseller!), za mądre przemyślenia, cudowne, wysmakowane poczucie humoru i umiejętność śmieszenia do rozpuku na równi ze wzruszaniem do łez. Poczytajcie u niej cokolwiek, a nie uwierzę, że moglibyście się w niej nie zakochać!
2. Dojrzała Kobieta
[https://stopociechblog.wordpress.com/] – w skrócie możnaby rzec, iż opisuje pociechy swego życia. Ma mnóstwo ciekawych i mądrych przemyśleń, przy tym zaraża swoim optymizmem i wiarą w drugiego człowieka. Na jej blogu znajdziemy zarówno posty dotyczące związków międzyludzkich, seksu, religii i wiary, jak i wpisy z zakresu pedagogiki (Basia była kiedyś nauczycielką „maluszków”, jak sama uroczo nazywa dzieci w tym mikrym wieku, i wierzę, iż była PRZECUDNA w tej roli), przepisy na pyszne dania oraz opowiadania erotyczne.
3. Ewa Brzozowska, czyli FreelanceMama
[https://freelancemama.pl/] – nazwałam ją kiedyś w komentarzu moim ulubionym osobistym couchem i tak właśnie jest. Dzięki niej dowiedziałam się o czymś takim jak surface pattern design, w którym obecnie sama próbuję swych sił (no dobra, jak uda mi się wyrwać trochę czasu z doby). Jej teksty tchną niegasnącym optymizmem i zarażają chęcią tworzenia. Poza grafiką komputerową, kwestiami związanymi z prowadzeniem własnego biznesu (nota bene Ewa jest autorką książki „Kierunek: freelance. Sukces na własnych zasadach”), pisze też o macierzyństwie i próbach (jakże z resztą udanych!) godzenia go z freelancerską pracą.
Jako się rzekło, blogerów, których czytam, których wpisy chłonę i podziwiam, jest znacznie więcej.
Wśród nich pragnę wyróżnić następujących twórców:
Seeker z bloga https://burzatumblemind.wordpress.com/. Kilka dni temu Agnieszka aka Stara Panna z Kotem napisała o niej „Sylwia jest czarownicą, ale taką zajebistą, jak Hermiona (…)”[https://spzk.wordpress.com/2019/03/24/share-week-2019/] i ja się z tym w pełni zgadzam. Sylwia często (choć nie tylko!) porusza na swym blogu tematy z pogranicza magii i snu. Jest przy tym niezwykle otwartą, ciepłą i sympatyczną osobą, co się po prostu CZUJE w jej notkach.
Olitoria z bloga https://tamaluga.wordpress.com/. Świetnie i przezabawnie pisze. Choć swoje w życiu przeszła, na blogu koncentruje się raczej na tej jasnej stronie życia. I ma przeuroczą córeczkę (ok, ma urocze TRZY córki, ale ta jedna, jak to dzieci, zgarnia niemal całą pulę uwagi) – która często pojawia się we wpisach w charakterze rozśmieszacza numer 1 😉
Morfeusz (https://podwieczorekumorfeusza.wordpress.com/). On również świetnie pisze. Niedługo z resztą ukaże się jego pierwsza powieść (na którą, oczywiście, czekam). Na jego blogu uświadczyć można, obok przemyśleń na różne poważne tematy, wspomnienia z dzieciństwa, teksty dotyczące grzybiarstwa, recenzje książek, a także… jedzenia. Lubię go czytać, gdyż każdy jego tekst jest taką mini wprawką literacką, z której prześwituje dbałość o odpowiedni dobór słów.
Kuradomova (https://kuradomova.wordpress.com/). No dobra. Ustalmy to w końcu, bo ile można powtarzać. WSZYSCY polecani przeze mnie blogerzy dobrze piszą. Kuradomova nie jest wyjątkiem. Przy tym rozbraja poczuciem humoru, nie ważne, czy bierze się za poważny post o „urokach” macierzyństwa, czy opisuje jak przeżyła miniony weekend. Poza tym, nie ukrywam, jako matka aż TRÓJKI chłopców jest mi, spodziewającej się drugiego berbecia z chromosomami XY, szczególnie bliska.
Wojciech Gotkiewicz (http://wojciechgotkiewicz.blogspot.com/?m=1). Z kolei ten pan, poza, prawda, prześwietnym piórem, potrafi z nie mniej cudnym efektem z aparatem fotograficznym zasadzać się w gąszczu, o nieludzkiej godzinie, na dzikiego zwierza. A że ja bardzo, poza umiejętnym operowaniem słowami, lubię naszą faunę i rozczulają mnie piękne kadry z łosiem, czy innym żurawiem, to pan Wojciech szturmem podbił moje serce.
Nie wspominałam chyba jeszcze w żadnym poście, poza drobnymi wzmiankami w komentarzach tu i ówdzie, o blogach, które odgrywają u mnie bardzo dużą rolę OBECNIE, z uwagi na tematykę okołodzieciową. Wiadomo, przed Damacjuszem, psychologia tudzież fizjologia dziecięca nie stanowiły dla mnie obiektów godnych większego zainteresowania tematem, teraz jednak każda rzetelna wiedza jest na wagę złota.
I tu w sukurs przyszły mi następujące blogi:
– Mataja (https://mataja.pl/) – czyli „ciąża i rodzicielstwo oparte na dowodach naukowych”. Tu każda szalona nawet hipoteza poparta jest liczną plejadą naukowych badań, bez żadnych „a mi się wydaje”, czy „a moje dziecko to miało tak a tak”.
– Hafija (https://www.hafija.pl/) – kopalnia wiedzy o karmieniu piersią. Życie mi ten blog uratował, serio. Jest on o tyle ważny, iż nasza służba zdrowia pozostawia wiele do życzenia w tym temacie. Ujmując rzecz dosadniej, wiedza wyłożona na blogu zdaje się być czarną magią dla przerażającego odsetka ludzi, którzy, jak by się zdawało, z racji swego zawodu powinni być w niej oblatani. Z wieloma takimi niestety sama się zetknęłam.
– Być Bliżej (http://bycblizej.pl/) – wybaczenia błagam, iż pójdę tu na łatwiznę i oddam głos samej autorce, Anicie Janeczek-Romanowskiej, ale jej własny opis mówi o jej blogu wszystko co najważniejsze: „Być bliżej to miejsce, w którym dzielę się swoją wiedzą i 11-letnim doświadczeniem w pracy z dziećmi i ich rodzinami. Stawiam na rzetelną, sprawdzoną wiedzę psychologiczną, jednocześnie unikając dawania prostych rad i rozwiązań. Wierzę w moc relacji opartych na szacunku i empatii, dlatego stworzyłam to miejsce – blog łączący specjalistyczną wiedzę z codziennością rodzicielską.”
I to by było, Szanowni Państwo, Z GRUBSZA na tyle. W ciągu ostatnich kilku lat zajrzałam na setki różnego rodzaju blogów, tych wielkich i znanych, jak i tych małych, cichutkich, niemal prywatnych. Przy jednych zatrzymałam się na dłużej, niż przy innych, do niektórych obiecałam sobie jeszcze kiedyś powrócić. Niestety doba jest zbyt krótka na regularne śledzenie wszystkich twórców, którzy wpadli mi w oko, a jest ich mnóstwo.
Niemniej, mam nadzieję, że zajrzycie do blogów, które wymieniłam, jeśli jeszcze ich nie znacie. Jestem pewna, że zawiążą się nowe znajomości, może blogerskie miłości nawet? Wszak cała ta zabawa z Share Weekiem na tym ma polegać: na wiele wspaniałych blogów i stojących za nimi ludźmi sami nie mielibyśmy szansy trafić.
Zajrzę na pewno! Dziękuję za tyle linków, kilka pozycji od razu mnie zaciekawiło! 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Na pewno wśród nich znajdziesz ludzi wartych bliższego poznania 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ojej, jak Ty skrupulatnie do nas podeszłaś. Twoja wiedza o blogach, o ludziach, którzy piszą jest naprawdę duża. Widać, że wkładasz serce w nas. Dziękuję Herne. Dla mnie to Ty jesteś wielka, bo zadałaś sobie trud rzetelnego podejścia.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Na tyle długo czytam Wasze blogi, że pisanie o nich i Was przyszło mi bardzo łatwo. W gruncie rzeczy to mogłabym chyba wręcz powiedzieć, że ta notka jest jedną z szybciej napisanych 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Tak, ale ile czasu włożyłaś w poznawanie nas. Nie czytałaś „po łebkach”, tylko z zainteresowaniem i za to dziękujemy!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
To ja dziękuję za Wasze blogi. Nie czytałabym, gdybym nie uważała, że warto 🙂
A u Ciebie, Basiu, jeszcze mi trochę zostało do odkrycia 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Jesteś zacięta, zawzięta na to czytanie. Dzięki, a ja zasypiam przy klawiaturze. Dziś miałam Evana, cud chodzący na dwóch nogach. Życzę sobie takich klientów. Chyba napiszę coś o tym człeku, wart jet tego. Był w poniedziałek na „Niebie”, dziś na tantrze. Jestem pod wrażeniem, tacy ludzie uskrzydlają.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
To czekam na wpis o Evanie 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Teraz do pracy biegnę na wieczór będzie gotowy
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ciekawe reminiscencje!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Cieszę się, że przypadły do gustu 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
I znowu ja 😀 Bo jeszcze w jakis samozachwyt popadne 😀 Zartuje 😀
Milosci blogowe istnieja i ja jestem tego przykladem, choc milosc moja jest raczej jednostronna. Kocham Morfeusza!! 🙂
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Jak to jednostronna, Sylwia ❤
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Haha 🤩😅
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Awww, dziękuję Ci, baaaaaaaaardzo mi miło!❤️
PolubieniePolubione przez 1 osoba
To mi zawsze miło zaglądać do Ciebie co niedzielę 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ojoj! Ojojoj! i jeszcze „o kulde”(dzisiejsze słowo klucz Tamalugi) 😀
Bardzo mnie zaskoczyłaś, i bardzo ucieszyłaś. A ja ostatnio taka zabiegana, że aż mi wstyd, że dopiero teraz zaglądam. (Chyba muszę sprawdzić u Pani Ewy Brzozowskiej jak ona to wszystko godzi.)
Dziękuję, kochana!
Buziaki!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
To ja dziękuję, poprawiasz mi nastrój ilekroć do Ciebie zaglądam 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Czytam, czytam, ale cały czas się zastanawiam, skąd brać czas na komentarze, skąd sił, by nikt nie czuł się urażony, że rzadko zaglądam, więc nie umiem jeszcze tego ogarnąć, niestety.
Serdecznie pozdrawiam
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Racja, na czytanie wszystkiego co by się chciało potrzeba bardzo dużo czasu. A doba, niestety, coś mało rozciągliwa…
PolubieniePolubienie
Ojej, jak miło ❤ Dziękuję ślicznie ❤
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Cała przyjemność po mojej stronie 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Musiałaś na tę listę poświęcić sporo czasu! Ale teraz mam co czytać 😀
Pozdraski 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Oj tak, generalnie czytanie blogów zabiera sporo czasu. Ale poznawanie innych ludzi, cudzego spojrzenia na świat i opinii innych osób to fascynująca sprawa 🙂
Miłej lektury!
I pozdrawiam również 🙂
PolubieniePolubienie
Znam tylko dwa z poleconych przez Ciebie blogów, więc chętnie zerknę na pozostałe. Lubię tę akcję, bo dzięki niej można trafić do ciekawych miejsc.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Masz rację, to jest najlepszy aspekt tej zabawy 🙂
PolubieniePolubienie
Stara Panna Z Kotem to nasze odkrycie miesiąca!
Koniecznie musimy odwiedzić pozostałe blogi.
Pozdrawiamy, babateam 💜
PolubieniePolubione przez 1 osoba
No koniecznie! 🙂
PolubieniePolubienie