Stany/plany odmienne i Piórko 2019

A więc stoję w obliczu dwóch faktów.

Jestem w ciąży i zablokowałam się twórczo. Nie tak to miało wyglądać. Nie taki był plan.

Chciałam tej ciąży i ten akurat punkt zgodny jest z moimi zamierzeniami. Jednak jej czas, będąc bez krępacji na zwolnieniu (a tak!) miałam wykorzystywać zgoła odmiennie. Nie wiem, może zapomniałam, że czas pierwszej ciąży poza niemal permanentnym stresem, wiązał się, przynajmniej z początku, z przemożną, niemożliwą do przegonienia innymi jak poddaniem się jej sposobami sennością? I brakiem chęci do działania?

Tak samo jest i tym razem. Prawie. Bo doszedł mi w bonusie stan chronicznego przeziębienia (ukłony dla obniżonej w ciąży odporności organizmu), urozmaicany od półtora już miesiąca epizodami choroby pozostałych członków rodziny, których w zasadzie powinnam wówczas unikać.

To właśnie dlatego

nie pisałam nic tak długo. Co więcej – to właśnie dlatego, choć od półtora miesiąca „siedzę” (czy, bardziej adekwatnie, „leżę”) w domu nic nie narysowałam, nie zaprojektowałam żadnego nowego wzoru, ba! nie uporządkowałam nawet wzorów już istniejących, ani nie zgrałam (o przejrzeniu i wybraniu jakichś do wywołania nawet już nie wspomnę) zdjęć i filmów zalegających mi w pamięci telefonu.

Za szczyt moich jakże wyrafinowanych osiągnięć uważam w tych [dniach] tygodniach zaprowadzenie i odebranie dziecięcia do i ze żłobka, zakupienie po drodze kilku najbardziej niezbędnych produktów spożywczych, ugotowanie obiadu i ewentualnie coś w bonusie, typu zamiecenie podłóg, opróżnienie i załadowanie zmywarki, czy wstawienie prania. Pozostały czas pobytu Damacjusza w przybytku dziecięcych hulanek spędzam w pozycji leżącej, najpewniej głośno chrapiąc, bo to jest ponoć częstą przypadłością ciężarnych.

Niemniej,

korzystając z faktu, iż godzina jest jeszcze młoda, a Damacjusz, poszalawszy (jest takie słowo?) dzień cały u dziadków, w pogardzie znów mając popołudniową drzemkę, padł wcześnie jak na niego jeszcze w aucie, chciałam Wam donieść o pewnym zdarzeniu. Niestety nie jest to informacja w żaden sposób wczesna, gdyż do wiadomości publicznej, zdaje się, podano ją już jakiś czas temu, ale wciąż jeszcze zdążycie!

Otóż ogłoszono kolejną edycję konkursu Biedronki na bajkę dla dzieci. Czas na nadesłanie tekstu bajki jest do 26 lutego.

Wśród Was, drodzy Czytelnicy Blogerzy jest wiele literacko uzdolnionych osób, a nagroda warta jest chyba przysiedzenia fałdów – jak co roku opiewa na 100 000 zł!

To co, siadamy do pisania bajek?

58 myśli na temat “Stany/plany odmienne i Piórko 2019

    1. To racja, są zakresy ilości słów 🙂 Nie do końca zrozumiały jest też sposób wyłaniania pierwszej setki tekstów, spośród której dopiero wyłaniany jest ostateczny zwycięzca. No i ciekawi mnie, czy każdy członek jury czyta wszystkie 100 „przesianych” bajek 😉 Ale to już takie moje rozkminy, które nie powstrzymują mnie przed upartym braniem udziału 😉
      Pozdrawiam serdecznie!

      Polubione przez 1 osoba

  1. Widocznie ciąża ma służyć w Twoim przypadku jedynie do wypoczynku, nie pracy 🙂 Az weną już tak jest, że przychodzi kiedy ona uważa to za słuszne… 😉 Pozdrawiam.

    Polubione przez 1 osoba

  2. Myślę, że nie powinnaś wywierać na siebie aż takiej presji… Nie masz ochoty czy siły pisać, to olej to, i choć z punktu widzenia zakochanej w Twoich słowach czytelniczki bardzo tęsknię, to jednocześnie zapewniam Cię, że cierpliwie poczekam! 🙂 ❤
    Słuchaj siebie, i swojego ciała, czasem trzeba zwolnić, żeby kiedyś może mieć napad hiperaktywności. Może. 😉 Bo może wcale NIE, i to też jest spoko! 😛
    Tak poza tym to straszliwie się cieszę, to cudowna wiadomość! ❤ Dużo zdrowia, i dbaj o siebie! ❤

    Polubione przez 1 osoba

    1. Dziękuję Ci po stokroć za te miłe słowa! ❤️
      Ja też sobie mówię, że PRZECIEŻ NIE MUSZĘ nic robić, jak nie mam ochoty, czy nie jestem w stanie. Ale z drugiej strony, jakiś wewnętrzny inkwizytor ustawicznie strofuje mnie za zbytnie folgowanie swojemu lenistwu. No bo jak to? Przecież SIEDZĘ w domu i MARNUJĘ tyle cennego czasu na jakieś spanie…

      Polubione przez 1 osoba

  3. Ojejusiu! Gratuluję!!! Super nowiny! Kilka razy chciałam cię zapytać, co tam z tobą, ale skoro dałaś do zrozumienia, że wpisy pojawiają się rzadko, no to myślę, co ja ci będę tyłek zawracać.

    Co do Piórka to jakoś osłabła moja motywacja po ostatniej zwycięskiej bajce. No, chyba że przyjdzie mi do głowy jakaś opowieść o Małym Pakistańczyku Ahimie, to może, może… 😀

    Zdrowia i weny życzę!

    Polubione przez 1 osoba

    1. Dziękuję, dziękuję i raz jeszcze dziękuję 🙂

      No właśnie, niby zastrzegłam, że piszę rzadko 😉 Ale to chyba zaczęło już wyglądać na porzucenie bloga 😉

      Co do ostatniej bajki – pełna zgoda. Ilustracje również fatalne, muszę ją chyba schować pod dywan, żeby mi się dziecięciu koszmary nie śniły po nocach 😉

      Polubione przez 1 osoba

  4. Śpij, śpij ile możesz, widocznie taka jest potrzeba! Gratulacje!
    Niestety nie naśpisz na zapas 🤨
    A za kilka tygodni złapiesz tyle energii, że sama siebie zaskoczysz, i na blogu będzie kwitło! 😊 🐔 Ściskam

    Polubione przez 1 osoba

    1. Och, jakże czekam na ów przypływ energii! Mam nadzieję, że i sama wiosna coś w temacie zamoczy paluszki. Na razie śpię i czekam 🙂
      A z tym wyspaniem się na zapas to właśnie się tak zastanawiam – może jednak właśnie jest coś na rzeczy? Może właśnie, wbrew temu co mówią specjaliści, to jednak jest jakieś tam ładowanie akumulatorów PRZED dzieckiem? 😉

      P.S. Dziękuję!

      Polubienie

  5. Herne, ożeż Ty, to dlatego czytasz mnie od deski do deski. masz czas wylegując się. Gratuluję Ci bardzo. Dzieci, to Dar z Nieba, wiesz już o tym. Śmieję się z „przybytku dziecięcych hulanek”. teraz masz czas, siadaj lub leż i pisz dziecko. kasa się przyda na drugiego Damacjusza

    Polubione przez 1 osoba

    1. O tak, to dlatego mam czas na wnikliwe nadrabianie wszystkich Twoich wpisów 🙂
      Co do dzieci jako darów z nieba, to właśnie o tym pisałam u Ciebie 🙂

      Ach, i ta kasa! Jakże miło pofantazjować o sobie w roli zwycięzcy kolejnej edycji Piórka! Co roku tak fantazjuję! 😉

      Polubione przez 1 osoba

          1. Problem w ich solidnym podejściu do konkursu. Podejdź póki masz na to czas. A może ze swoich bajek stworzysz własny zbiór. Pomyśl o tym.

            Polubione przez 1 osoba

          2. Myślałam o tym jako planie awaryjnym. Tylko umyśliłam to sobie tak, że sama zrobię ilustrację i zaprojektuję szatę graficzną. A tu już trzeba rzeczywiście sporo przysiedzieć… 🙂

            Polubione przez 1 osoba

          3. Ale efekt i korzyści, także satysfakcja i sukces przed Tobą. A z Twoja szatą graficzną każdy wydawca weźmie. Herne, rusz się, już!!!

            Polubione przez 1 osoba

          4. Pośpij, odpocznij i otwórz księgę pisarza, czy grafika. Całuję tak mocno na dobranoc, ja do masowania biegnę. Dziś mam urokliwego mężczyznę, który wpada raz na miesiąc. Chyba uzależnił się od moich dłoni.

            Polubienie

  6. Nie wierzę, że to przeczytałam… 😀 Herne, ja też jestem w ciąży i też mnie dopadła niemoc! A do tego całodniowe mdłości! Jestem w szoku 😀 Już kilku blogerów/blogerek mnie pytało, czemu ostatnio tak cicho u mnie i w sumie nie potrafiłam na to jednoznacznie odpowiedzieć. Ale Ty mnie uświadomiłaś, że to właśnie ta ciążowa niemoc! A 26 lutego urodził się mój syn, więc mam nadzieję, że przyniesie Ci to w jakiś zawiły sposób szczęście w konkursie 😀

    Polubione przez 1 osoba

    1. O kurczę, a to się zbiegło!
      Gratulacje!

      Jak ostatnio pisałaś do mnie z pytaniem czemu tak zamilkłam, to pomyślałam sobie od razu, że i Ty przecież mało ostatnimi czasy piszesz 🙂 No i proszę – obie mamy to samo 🙂
      Współczuję tych mdłości, mi już one trochę odpuściły – myślę, że między innymi dlatego poza czytaniem cudzych postów zaczęłam też znowu trochę komentować 😉

      Polubienie

  7. Też czasem blokuję się twórczo,ale w ciąży raczej nie jestem… Choć pewności nie mam.. A tak poważnie, to każdy tak ma i podejrzewam że to nie kwestia ciąży… Co do konkursu, to nie umiem pisać bajek i nawet nie będę próbował, bo nie chcę mieć na sumieniu kogoś kto potem będzie to czytał… Wystarczy że na blogu kaleczę ludziom psychiki swoimi tekstami 🙂

    Polubione przez 1 osoba

    1. To i tak masz więcej niż ja – u mnie to są dwie bajki i zaledwie tlący się pod kopułą pomysł na trzecią 😉

      Ilustrujesz jakąś konkretną bajkę, a może do swoich bajek tworzysz ilustracje? W „Piórku” biedronkowym też już próbowałaś sił jako ilustrator?

      Trzymam kciuki za Twą glorię, chwałę i sławę na obu polach! 🙂

      Polubienie

        1. Wiesz, talent to pojęcie względne. Grunt, żeby Twoje ilustracje podobały się dzieciom. A później, pewnie, potencjalnym wydawcom. Albo choć jednemu z nich, bo tu też każdy ma inne preferencje, o czym w sumie pewnie sama dobrze wiesz 🙂

          Polubione przez 1 osoba

    2. I co, udało Ci się wysłać bajkę w terminie? Bardzo chętnie bym ją przeczytała! Przyznam, że im bliżej premiery mojego królewicza, tym większego mam stresa, jak zostanie odebrana. Już odliczam dni. Mam nadzieję, że trafi w Twoje ręce i dasz mi znać, co o tym sądzisz.

      Polubione przez 2 ludzi

        1. Przykładowe zdjęcie, jedyne, jakie Biedronka pokazała, wrzuciłam na Fp i na instagrama 🙂 nie znalazłam Cię ani w jednym, ani w drugim miejscu, bo bym ci przesłała. Nie masz Fp bloga?
          Takie nowoczesne. Wektorowe chyba się mówi? Jezu, muszę dopic kawę. Dlaczego przychodzi mi do głowy pisać cokolwiek publicznie tuż po obudzeniu? Uściski w każdym razie. Miłego dnia 🙂

          Polubione przez 1 osoba

          1. Ech, wszystkie są takie nowoczesne i „artystyczne”… Na pewno kupię tak czy siak, majątku nie kosztuje 😉

            Nie, nie mam fp bloga. Mało medialny mi się zdaje 😉

            Kawa ciepła choć była? 🙂

            Polubienie

          2. Niee, to zdecydowanie z kawą coś paprzą. Bo i na mnie słabiej działa niż kiedyś. Nie wiem, w sumie, czy w ogóle działa, inaczej niż na odwyrtkę. Piję kawę i idę spać.

            Polubienie

          1. Coś Ty, bardzo fajna jest! Taka… genderowska 😉 Mi się bardzo podobała i chętnie bym ją zilustrowała, ale zdałam sobie sprawę, że tak jak ilustracje konkursowe może jeszcze zdołałabym zrobić, tak już tych w razie wygranej (🤪) już nie miałabym czasu. No i miałam rację 😉

            Polubienie

        1. Tak, jakimś cudem udało mi się, nie mogę jeszcze uwierzyć w swoje szczęście 🙂 „O królewiczu, który się odważył”, będzie dostępna od 18.11 w Biedronkach. Rozumiem Cię dobrze z budową domu. Ja teraz mam „malutki” remont kuchni, który ciągnie się od 2 miesięcy i rozprzestrzenia na cały dom. Zwariowac można…

          Polubione przez 1 osoba

  8. Są rzeczy ważne i ważniejsze. Ja przez okres ciąży cierpiałam na permanentne lenistwo (nie mówiąc o chrapaniu właśnie), musiałam się zmuszać, coby cokolwiek zrobić. 😀 to czas odpoczynku i wyciszenia, słuchaj swojego organizmu. Ciesz się ciążą i wszystkimi względami, jakie ze sobą niesie, bo (trochę Cię pocieszę) potem będzie już tylko gorzej. 😀 buziaki!

    Polubione przez 1 osoba

    1. No właśnie obawiam się tej organizacji czasu z dwójką. Przynajmniej dopóki młodsze nie pójdzie do żłobka, albo choć uodporni się na tyle, by odbieranie z nim starszego z przedszkola nie stanowiło potencjalnego zagrożenia zdrowia 😉

      A tymczasem taaak… Lenistwo i senność. Zmora w obliczu tych wszystkich ambitnych planów 😉

      Polubienie

  9. Hmm jak ja byłam w pierwszym trymestrze ciąży nie byłam w stanie wysiedziec przy laptopie nawet 20 minut, oczy mi się zamykały i marzyłam tylko o tym, aby się położyć. Poza tym, jak każda ciężarna chyba skupialam się na nieco ważniejszych sprawach 🙂

    Polubione przez 1 osoba

  10. I co, udało Ci się wysłać bajkę w terminie? Bardzo chętnie bym ją przeczytała! Przyznam, że im bliżej premiery mojego królewicza, tym większego mam stresa, jak zostanie odebrana. Już odliczam dni. Mam nadzieję, że trafi w Twoje ręce i dasz mi znać, co o tym sądzisz.

    Polubione przez 1 osoba

Dodaj komentarz